osiem godzin dziennie?
Kto wymyślił, że pracujemy osiem godzin dziennie? Bardzo ciekawi mnie skąd właśnie taka liczba. Bo moim zdaniem pokutujemy dziś za czyjś błąd.
Czy jest to maksymalny czas przez jaki statystyczny Polak jest w stanie pracować na najwyższych obrotach? Jeśli tak to w jakim zawodzie? Bo to chyba ma znaczenie czy osiem godzin kopiemy rowy, czy osiem godzin stoimy przy taśmie produkcyjnej i wykonujemy tą samą monotonna czynność, czy może osiem godzin siedzimy na krześle hodując hemoroidy i tracąc wzrok gapiąc się w ekran komputera.
Czy jeśli pracowalibyśmy siedem godzin dziennie albo pięć albo jeszcze mnie na przykład trzy godziny dziennie, to czy nie pracowalibyśmy efektywniej?
Ja marzę o założeniu firmy gdzie, będzie się pracowało cztery godziny dziennie.
Mimo tego, że wszyscy mówią, że własny biznes równa się więcej pracy niż na etacie to ja mocno wierze w to, że jest to możliwe.
O ile świeższy będzie taki pracownik. Zamiast ośmiu godzin połowa – cztery.
Myślicie, że to realne?
Pracownik musi być doceniany
Jeśli działanie pracownika doprowadzi do tego że firma coś sprzeda to powinien on zostać za to wynagrodzony. Jest to dość oczywiste jeżeli chodzi o sprzedawcę ale już mniej oczywiste jeśli chodzi o szarego programistę.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: Daliśmy potencjalnemu klientowi wersję demo naszego oprogramowania. Klient jest zainteresowany ale jeśli miałby kupić naszą aplikację to musielibyśmy dorobić pewną funkcjonalność. Koniec końców zadanie trafia do “szarego programisty”, który dodaje wymaganą funkcjonalność. Klient jest zadowolony i kupuje nasze oprogramowanie. W takim wypadku wszyscy na drodze od sprzedawcy do “szarego programisty” powinni dostać pewien procent od umowy. Pytanie pozostaje tylko jeszcze jak te procenty podzielić. Jakieś sugestie?
Procent od umowy z jednej strony daje kasę, a z drugiej strony wysyła wiadomość – jesteś tu potrzebny, to co robisz ma sens.